Przeszczep włosów to najskuteczniejsza metoda leczenia łysienia. Co więcej, w przypadku blizny – jedyna. Przyjrzyjmy się zatem, co można zdziałać, dzięki przeszczepowi mieszków włosowych na bliznę metodą FUE. Oto przypadek jednego z Pacjentów naszego Centrum.
Jak walczyć z łysieniem?
Każdy, kto kiedykolwiek szukał sposobu na walkę z nadmiernie wypadającymi włosami, na pewno natknął się wiele rozmaitych metod, które mają za zadanie przywrócenie bujnej i gęstej fryzury. Obecnie osoby zmagające się z łysieniem, mogą skorzystać z takich metod jak:
– leczenie farmakologiczne,
– mezoterapia igłowa,
– mikronakłuwanie,
– laserowa terapia odbudowująca włosy (LLLT),
– nici PDO,
– przeszczep komórek macierzystych Regenera Activa,
– przeszczep włosów FUE.
Skuteczność poszczególnych metod zależy przede wszystkim od powodów łysienia. A to oznacza, że w przypadku blizn wybór sposobu na przywrócenie owłosienia sprowadza się w zasadzie do przeszczepu włosów. Dlaczego tak jest?
Owłosienie w miejscu blizny
Blizna skórna różni się od typowej skóry głowy przede wszystkim tym, że nie zawiera mieszków włosowych. W rezultacie w miejscu zrostu nie rosną włosy. Jeśli blizna jest niewielka, na ogół jesteśmy w stanie zakryć ją nieco dłuższymi włosami z pozostałej części skóry głowy. Problem pojawia się w przypadku większych blizn. Można je jednak ukryć dzięki przeszczepowi mieszków włosowych.
Zabieg odtwórczy owłosienia w miejscu blizny polega na pobraniu mieszków z owłosionej części głowy, a następnie wszczepieniu ich na bliznę. Metoda ta wykorzystywana jest w przypadku:
– widocznych blizn pourazowych na skórze głowy,
– blizn pooperacyjnych na owłosionej skórze głowy,
– łysienia bliznowaciejącego,
– blizn pourazowych na brwiach,
– blizn pourazowych na górnej wardze.
Przeszczep włosów – case study
Nasz Pacjent przeszedł kilka operacji ratujących życie. Obejmowały one między innymi obszar głowy, co sprawiło, że w miejscu chirurgicznej interwencji pozostała dość duża blizna. Nasz Pacjent chciał ją z jednej strony zakryć, a z drugiej zależało mu odzyskaniu gęstej i równomiernej fryzury. Dlatego też zaproponowaliśmy mu przeszczep włosów metodą FUE.
FUE, czyli Follicular Unit Extraction/Excision, polega na pobraniu od Pacjenta pojedynczych mieszków włosowych z owłosionej skóry głowy, a następnie wszczepieniu ich okolicę bez włosów. W tym przypadku było to miejsce blizny, przechodzącej przez prawą stronę głowy. W celu osiągnięcia jak najlepszych rezultatów połączyliśmy przeszczep włosów z leczeniem farmakologicznym.
Nasz Pacjent przez 6 miesięcy przed przeszczepem przyjmował leki, który miały za zadanie wzmocnienie istniejących włosów i zapobieganie miniaturyzacji mieszków włosowych. Dzięki temu materiał pobrany do przeszczepu był lepszej jakości i było go więcej.
Po zakończeniu leczenia farmakologicznego Pacjent przeszedł zabieg przeszczepu włosów. Polegał on na pobraniu z głowy 2200 mieszków włosowych i wszczepieniu ich w miejsce blizny. Na tym etapie najważniejsze było, aby pobrane mieszki wszczepić pod odpowiednim kątem, tak aby włosy rosły w pożądanym kierunku.
Sam zabieg przebiegł bez komplikacji. Niewielkie strupki, jakie pojawiają się w miejscu przeniesienia mieszków włosowych samodzielnie odpadły po kilku dniach. A rezultaty? Nasz Pacjent mógł cieszyć się nimi w pełni po 6 miesiącach od wykonania przeszczepu włosów metodą FUE.
Choć sposobów na walkę z łysieniem jest sporo, w przypadku blizn jedynym wyjściem jest przeszczep mieszków włosowych. Metoda ta pozwala zarówno na odtworzenie gęstej fryzury, jak i na ukrycie blizny. Jeśli również marzysz o takich efektach, skontaktuj się z nami. Nasz specjalista zaplanuje sposób leczenia, który będzie najlepszy w twoim przypadku.