Złudzenie, że kosmetyki uratują nas przed łysiną, obawa przed odrzuceniem przez organizm przeszczepu włosów czy myślenie, że zabieg FUE jest przeznaczony wyłącznie dla mężczyzn, to tylko 3 z najczęstszych powodów, które blokują pacjentów w podjęciu decyzji o przeszczepie. W części pierwszej wpisu – TUTAJ – udowodniłem, że te obawy są nieuzasadnione, w tej części omawiam kolejne „przeszkody”, które pacjenci często napotykają na swojej drodze do zdrowych włosów.

Sprawdź, jak wybrać lekarza do przeszczepu włosów.

Czy po przeszczepie włosów zostają blizny?

Wielu pacjentów obawia się, że przeszczep pozostawi na ich głowie wyraźne blizny, które będą wymagały od nich noszenia długich włosów. Takie przekonanie wynika z faktu, iż pacjenci mylą ze sobą metody przeszczepów: STRIP i FUE. Pierwsza z nich (metoda strip) polega na wycięciu płatu skóry z tyłu głowy, co faktycznie pozostawia po sobie linijną bliznę – obecnie odchodzi się od stosowania tej metody. W HairCenter Kierach wszystkie przeszczepy wykonywane są nowoczesną metodą FUE, która nie pozostawia po sobie linijnych blizn z tyłu głowy. Zabieg FUE nawet w najmniejszym stopniu nie ogranicza pacjentów w doborze długości noszonej fryzury w przyszłości.

Ogolenie głowy podczas przeszczepu włosów

Jeśli mówimy już o krótkiej fryzurze, czas poruszyć temat golenia głowy na „łyso”. Czy naprawdę na potrzeby zabiegu jest to konieczne? To zalecenie dotyczy większości przypadków zabiegów FUE u mężczyzn – włosy są wówczas skracane do długości 2 mm na całej głowie. Zasada 2 mm nie dotyczy jednak kobiet. Transplantacja włosów u kobiet wiąże się jedynie z ogoleniem włosów w obszarze dawczym, czyli z tyłu głowy. Takie postępowanie w pełni umożliwia pacjentkom ukrycie faktu przejścia zabiegu przed resztą świata – ogolony fragment głowy zakrywa się wówczas włosami z wyższych partii głowy.

Transplantacja włosów w Turcji

Wiele osób planujących przeszczep początkowo myśli, że tego typu procedura wymaga podróży do kliniki w Turcji. Wizja wyjazdu za granicę i poddanie się zabiegowi w obcym kraju często wzbudza w nas ogromy lęk – chociażby ze względu na odległość czy barierę językową. Na całe szczęście, Turcja nie jest jedynym miejscem, w którym przeprowadza się zabiegi FUE. Transplantacje włosów są wykonywane na całym świecie i tylko nieliczni pacjenci decydują się na przeszczep za granicą. Takie zabiegi często są tańsze niż przeszczepy w renomowanych europejskich klinikach, a w większości przypadków wynika to np. z faktu, iż zabieg prowadzony jest przez technika, a nie doświadczonego lekarza. Ogromnym mankamentem takiego rozwiązania jest również brak dostępu do kontroli pozabiegowych. Z takimi problemami nie borykają się pacjenci przeszczepiający w HairCenter Kierach – każdy zabieg jest wykonywany osobiście przeze mnie, a pacjenci w każdej chwili mogą skonsultować efekty mailowo, lub umówić konsultację w gabinecie (w cenie zabiegu wliczone są 2 konsultacje w gabinecie – po 6 i po 12 miesiącach).